fbpx
Przenieś się na najsłynniejsze szosowe podjazdy i zamień Twój dzień w pełną emocji kolarską przygodę.

Stworzyliśmy serię plakatów z najsłynniejszymi podjazdami szosowymi, bo zdaliśmy sobie sprawę, że obrazy, które oglądamy na co dzień, mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie i poziom energii.

Wyobraź sobie więc, że od teraz, przy łyku kawy, towarzyszyć Ci będą niezwykłe przełęcze, które były świadkami spektakularnych, kolarskich batalii.

Pokłady energii i motywacji występują tam w nieograniczonych ilościach i tylko czekają byś po nie sięgnął.
Sięgnij więc i poczuj, że jesteś gotów na wszystkie wyzwania, które czekają dziś na Ciebie.

Col du Galibier – Gdzie diabeł mówi „Bonnenuit”

Nie wiadomo dokładnie, kiedy zrodził się sam pomysł, natomiast przekonanie o tym, że uczestnicy Tour de France są w stanie zdobyć tę przełęcz, rozpaliło wyobraźnię Henriego Desgrange po tym, jak barierę 2000 metrów udało się złamać w Pirenejach. Od czasu swojego debiutu pojawiła się ona na trasie Wielkiej Pętli imponujące 64 razy, ze względu na swoje przytłaczające gabaryty paradoksalnie pełniąc rolę preludium. Bardzo sporadycznie, rzadziej nawet niż raz na całą generację, zdarzał się jednak kolarz, którego nie łamała wizja samotnej walki z ogromnym dystansem i wysokością Col du Galibier. A kiedy już miało to miejsce, był to gotowy materiał na kolejną z kolarskich legend.

Początek podjazdu: Saint-Michel-de-Maurienne | długość: 35,2 km | nachylenie: 5,5% | maksymalne: 15% | przewyższenie: 2095 m | wysokość: 2642 m n.p.m.